Przy okazji dowiesz się, że absolutnie wszyscy kelnerzy pracujący na porannej zmianie są palaczami,
będziesz miał szansę podziwiać armeńskiego księcia w stroju odpowiednim dla monarchii do której przynależy, który może zwiedzać most Karola tylko o świcie, bo później może zostać zdekonspirowanym przez turystów (to jest moja wersja, wersja chłopaków, to sesja modowa ...)
Najprzyjemniejsze wspomnienia z tego dnia. Szepty miasta, rześki poranek... w zimie o wiele trudniej zapewne będzie mi opuścić łóżko o tak wczesnej porze by zobaczyć to samo opruszone śniegiem, ale nie wątpię, że będzie warto...
Cała reszta dnia upłynęła nam na siedzeniu na ławce, a gdy tylko zdecydowaliśmy się wstać, nasze umysły zaprzątało wyłącznie poszukiwanie następnej na której można by usiąść i podrzemać.
See you soon Prague!