Zrywając czereśnie
- Te najpiękniejsze są zawsze niedostępne! Zawsze tak jest!
Głos z wysokości:
- Nie zgadzam się!
Oblana rumieńcem rechocze pod drzewkiem, dumna z odpowiedzi ukochanego.
Tak zaaferowana, że nie zauważa gdy ten chwilę później nadciąga z białą drabiną.
Chwilę później pewnie - bo asekurowana - stąpa po przedostatnim (!) schodku i triumfalnie sięga
po te już prawie czarne, i z perspektywy gruntu, absolutnie niedostępne.
Pure love story. Mniam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz